Donnerstag, 5. September 2013

Praktyczna mama.... cz. 1

Hej,

nie jestem żadną perfekcyjną panią domu, ale mam kilka trików, które mi ułatwiają życie i chętnie się nimi z Wami podzielę:)
Tym razem chodzi o pranie ubranek maleństwa i nie tylko.

Większość ubranek noworodków i niemowlaczków ma jasne kolory. W tym przypadku nie ma problemu, dość łatwo i szybko można zapełnić całą pralkę. Gorzej jeżeli chodzi o ciuszki kolorowe i ciemne. Przecież nikt nie będzie prał jednej pary spodenek. I tu przychodzi z pomocą genialny, łatwy w stosowaniu i tani wynalazek:



Sprawdziłam wielokrotnie, to działa! Jeszcze się nie zawiodłam.
Wystarczy włożyć jedną lub dwie chusteczki razem z praniem do bębna. Chusteczka ta niczym magnes wyłapuje wszelkie zabrudzenie i farby zapobiegając zafarbowaniu innych ubranek.
Kosztują one ok. 2,5 Euro za 24 sztuki i ja używam je praktycznie do każego prania.

Po czwartym miesiącu zmorą większości mam stają się plamy po marchewce, które nijak nie chcą zejść. Tu rozwiązanie jest jeszcze prostsze i tańsze... Wystarczy takie brudne ubrania normalnie wyprać i pomarańczowe plamy, które nie zeszły w praniu, wystawić na słońce... Gwarantowane, że znikną:)

Pozdrawiam serdecznie!

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen