Dienstag, 1. Oktober 2013

Sposoby na zatkany nosek

Heej,

to taka bieżąca sprawa.
Od kilku dni Leon ma zatkany nosek, oddycha głośniej a w nocy to nawet bardzo głośno chrapie. Nie może przez to dobrze spać i znaleźć sobie miejsca, bo przecież dzieci do mniej więcej roku oddychają właśnie przez nosek. Ja oczywiście również nie śpię.
Boję się, żeby to nie przekształciło się w coś gorszego, ale nie chcę iść do lekarza i ryzykować, że się znowu czymś zarazimy.
Póki widzę, że Leon czuje się dobrze, ma dobry humor, energię i apetyt, działam na własną rękę.
W aptece i w internecie znalazłam kilka sposobów na taki problem:
  • kropelki z solą morską.
  • kropelki obkurczające śluzówkę noska, np. Otriven. Nie powinno ich się stosować dłużej i zbyt często. Ja używam ich tylko na noc.
  • Babix - olejek z eukaliptusa i igieł świerku. Można go stosować do inhalacji, choć głównie u starszych dzieci. Ja daję jakieś trzy kropelki na ubranko Leona, tylko nie za blisko buźki.
  • inhalacje, co akurat biorąc pod uwagę ruchliwość takich dzieci, nie należy do łatwych.
  • maść z majeranku -  niestety jeszcze jej nie wypróbowałam, bo w żadnej aptece nie była dostępna. 
  • spanie na płaskiej poduszeczce. Gdy tułów i główka są lekko uniesione, łatwiej jest oddychać.
Kropelki, olejek i spacery trochę pomagają. Nos nadal jeszcze nie został uwolniony, ale Leon oddycha lżej.

W przypadku takiego nieżytu nosa nie za bardzo przydaje się aspirator do noska, gdyż ciężko jest wyciągnąć tę wydzielinę a łatwo można uszkodzić śluzówkę.

Wiem, że są specjalne kuleczki homeopatyczne mające pomóc udrożnić nosek, ale nie umiem powiedzieć, które to są dokładnie i sama nie próbowałam.

To są take moje porady i wiadomo, że nie u każdego się muszą sprawdzić. W razie niepewności czy po prostu złego uczucia, warto odwiedzić lekarza.

Pozdrawiam!

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen