Sonntag, 13. Oktober 2013

Chrzciny

Witam Was w niedzielne południe, w Düsseldorfie niestety bardzo deszczowe,

od rana się cieszę, że chrzciny Leona odbyły się tydzień wcześniej, kiedy pogoda była o wiele wiele ładniejsza.
W ogóle wszystko się fajnie udało i muszę powiedzieć, że to takie nowe uczucie, organizować imprezę nie dla siebie, ale dla swojego dziecka. Poczułam się bardzo dojrzale i rozpierała mnie duma. Fajnie:)
Zdecydowaliśmy się na chrzest w Niemczech, bo łatwiej go było zorganizować i przyznam, że również dlatego, że z księżmi w Polskiej Misji Katolickiej jakoś łatwiej jest mi się dogadać.
Dość oryginalnie Leon ma dwie chrzestne, które bardzo cieszą się ze swojej roli a ja jestem spokojna, bo wiem, że to był dobry wybór.

Po chrzcie zaprosiliśmy gości na obiad i ciasto do restauracji. Był też tort, zrobiony przez nas.






Od jakiegoś czasu interesuję się samodzielnym wykonywaniem takich tortów. To fajna zabawa i daje dużo satysfakcji. Niedługo roczek Leona, więc będzie okazja, by znowu coś wymyślić:)

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli!

1 Kommentar: