Hej hej,
kolejna przerwa i kolejny powrót. Sama nie lubię takich blogów, ale ostatnio straciłam panowanie nad czasem.
Leon trochę się pochorował, u lekarza upolował go jakiś wirus, który potem przeskoczył na mnie. Teraz już jesteśmy zdrowi, choć nadal walczę z jego zatkanym noskiem.
Leon skończył 9 miesięcy i w ostatnim czasie stał się bardzo mobilny. Pełza-raczkuje po całym domu, a ostatnio z pasją oddaje się nowemu hobby - wstawaniu. Chwyta się wszystkiego co się da i po prostu stoi. Nie mogę się jeszcze do tego przyzwyczaić i próbuję go asekurować, choć wiem, że bez upadków się nie obędzie, taka kolej rzeczy. Od kiedy zaczął się tak poruszać, stał się jakoś spokojniejszy i zadowolony. W końcu nie jest skazany na nas i może sam decydować, co będzie robił.
Stopniowo zabezpieczam wszystkie newralgiczne miejsca w mieszkaniu a trochę się ich znalazło. Pomysłowość takiego maluszka jest nieograniczona:)))
Nadal jest cycuchem, choć karmię odrobinkę mniej. Są dni, kiedy bez problemu zjada kleiki, kaszki i papki, ale są i takie, kiedy kategorycznie odmawia. W te ostatnie jestem najczęściej wykończona, bo po każdym posiłku muszę go umyć, zmienić bluzkę, posprzątać wszystko dookoła, i to na darmo.
Najgorsze jest to, że nadal nie przesypiamy nocy, a czasem wręcz budzimy się co dwie godziny. Czasem śpi z nami, wtedy jest troszkę lepiej, ale nie chcę, żeby się przyzwyczaił. Szczerze mówiąc, nie mam już pomysłów, jak ugryźć te moje zmory - odstawienie od piersi, spanie w nocy i wprowadzanie nowych posiłków.
Co się bardzo fajnie zmieniło, jest spacerowanie. Bez problemu możemy spacerować, nie wznieca buntu, nie chce się wydostać z wózka. Obserwuje wszystko, zaczepia ludzi w sklepach, chwyta za wszystko co jest w zasięgu tych małych rączek.
Mam plan na wiele ciekawych postów i nadzieję, że uda mi się go zrealizować.
Pozdrawiam serdecznie,
Ania
Projekt, który teraz zajmuje mi dużo czasu i myśli to chrzciny, które odbędą się w tę niedzielę. Robimy je tutaj w Niemczech. Tak jest łatwiej, choć nie będzie na nich większości mojej rodziny.
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen