Mittwoch, 19. Juni 2013

Zacznijmy od poczatku... bede mama!!

Zawsze wiedzielismy, ze chcemy miec dziecko, ale jakos nigdy nie rozmawialismy o tym kiedy, nie planowalismy, kiedy zaczniemy starania i chyba liczylismy po prostu na to, ze jak przyjdzie odpowiedni moment, to malenstwo sie pojawi.
Tak tez sie stalo i pod koniec kwietnia 2012 test pokazal dwie kreseczki ;)))) Tylko ten, kto to przezyl wie, jak wielkie wrazenie robi ten widok, jak rozne uczucia spadaja razem ze swiadomoscia, ze o to malenstwo juz zaistnialo i po prostu jest! Dla mnie bylo to uczucie szczescia, swiadomosc, ze juz nigdy nie bede sama, ale rownoczesnie przerazenie i milion obaw.

Test zrobilam w sumie tylko dlatego, ze w tym dniu szlam do dentysty i chcialam miec w razie jakiegos zabiegu pewnosc, ze nie jestem w ciazy i moge sie mu poddac. Pierwsze dwa testy wyszly bardzo niewyraznie, tzn. druga kreska byla ledwie widoczna i nie bylam pewna wyniku. Po wizycie u dentysty kupilam test, na ktorym pojawial sie napis... i moim oczom ukazalo sie SCHWANGER!!! Az usiadlam z wrazenia:)) a potem sie poplakalam:))

W tym dniu mialam tez pierwsza wizyte u nowej ginekolog, ktorej moglam juz powiedziec, ze jestem w ciazy. Zrobili pierwsze badania, tzn. pobrali krew, ale ciaza jeszcze nie zostala potwierdzona, jako ze bylo za wczesnie (to musial byc 4ty lub 5ty tydzien).

Umowilam sie na wizyte dwa tygodnie pozniej, na ktorej mialo byc zrobione USG w celu stwierdzenia, czy ciaza sie prawidlowo ulokowala. W tym czasie nikomu nie mowilismy o malenstwie, co nie bylo latwe.
Za to badanie USG musialam zaplacic, gdyz w Niemczech kasa chorych obejmuje tylko 3 badania USG - kolo 10., 20. i 30. tygodnia ciazy. Dodatkowe badanie USG ma sie jeszcze przed porodem, juz w szpitalu.
Badanie potwierdzilo, ze wszystko jest w porzadku i zobaczlismy, jak naszej kropeczce bije juz serduszko.

Na tej wizycie dostalam juz moj Mutterpass, z ktorym praktycznie do porodu sie nie rozstawalam. Lekarka zadala mi rowniez wiele pytan dotyczacych zdrowia, ewentualnych chorob w rodzinie itd.
Otrzymalam rowniez prezent dla ciezarowki, w ktorym byly przerozne probki, gazety, ulotki itd.

Dowiedzialam sie rowniez o ofercie badan dodatkowych, oczywiscie platnych z wlasnej kieszeni. O tym jednak napisze w osobnym poscie.
Nastepne badania byly mniej wiecej co miesiac, przy ciazy ryzyka sa one duzo czestsze.

I tak zaczela sie moja wielka przygoda, ktora trwa nadal:)

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen